Grzegorczyk/Pyrtek TGM Rally Team po 7 Rajdzie Tyskim

Długo przygotowywaliśmy się do tego rajdu i długo na niego czekaliśmy. Planowaliśmy walczyć o dobre miejsce w klasie i z takim nastawieniem wystartowaliśmy. Strata kilku sekund na OS 2 Tor Fiata spowodowała, że postanowliśmy odrobić trochę na OS 3 ERG-u. Bardzo szybki odcinek z ukrytymi pułapkami szczególnie w trakcie zmiennych warunków atmosferycznych. Zabrakło nam jednak trochę szczęścia i doświadczenia, które cały czas nabywamy podczas kolejnych kilometrów oesowych. Zakończyło się małym dzwonem na drzewku, które uszkodziło nam chłodnice i jak się później okazało również silnik. Przy pomocy kibiców, którym dziękujemy za pomoc, znaleźliśmy się z powrotem na asfalcie. Dzięki temu ukończyliśmy odcinek ERG i na tym nasz udział w Rajdzie Tyskim się zakończył. Po analizie błędów, które popełniliśmy, wyciągneliśmy wnioski, aby wyeleminować je na przyszłość. Trudno było przełknąć tą porażkę, ale takie są rajdy. Mimo wszystko odcinek ERG podobał nam się najbardziej. Dziękujemy wszystkim, którzy nam kibicowali. Dziękujemy za słowa otuchy naszym kolegom i przyjaciołom. Nasza firma TGM agencja reklamy była sponsorem rajdu z czego się bardzo cieszymy. Jako patron CENTO RALLY byliśmy przedstawicielami tego projektu na tym rajdzie. Wśród banerów sponsorów znalazły się także wykonane przez nas banery CENTO RALLY. Auto po dzwonie zostało dostarczone do RRS i już jest przygotowywane do kolejnych rund RSMŚl. Gratulujemy wszystkim, którzy staneli na „pudle”. Do zobaczenia na odcinkach :)

Tomasz Grzegorczyk:Plan na ten rajd był taki, aby pojechać jak najszybciej. Trochę nas rozbił ten wolny przejazd OS 1, bo od początku byliśmy nastawieni na walkę. Na torze Fiata pojechaliśmy nie do końca tak jak zamierzaliśmy i straciliśmy parę sekund do czołówki, więc determinacja i presja na ERG-u była dość duża. No cóż błąd który popełnilem był „szkolny” i tym bardziej trudno jest to przełknąć. Porażka ma gorzki smak, ale wyciągnąłem wnioski i  z tej lekcji. Nie popełnie już podobnego błędu. Jestem jeszcze bardziej zdeterminowany do walki. Tak jak w życiu, każdy upadek powoduje, że podnosząc się jestem silniejszy o nowe doświadczenie. Wrzesień zapowiada się pełen rajdowych emocji i swoje myśli kieruje już w nowym kierunku.

Grzegorz Pyrtek: Wracając myślami jeszcze do ostatniej niedzieli, muszę przyznać, że oczekiwaliśmy na ten rajd z dużymi nadziejami na dobry wynik, byliśmy mocno zdeterminowani, może i za mocno. No cóż… to są rajdy i takie rzeczy się zdarzają, więc nie przejmuję się tym, teraz razem „wyłapujemy” błędy i szukamy rozwiązań na przyszłość, aby usprawnić przejazd zarówno w kwestii technicznej, jak i opisowej. Był to nasz trzeci rajd w Rajdowym Debiucie, w naszej karierze, dlatego też nie możemy się spodziewać niewiarygodnych wyników, gdyż doświadczenia brakuje, i cały czas musimy się uczyć. Jednakże mamy zarazem duże oczekiwania wobec siebie i nadal z nadzieją patrzymy na zbliżające się rundy. Aktualnie skupiam się już na wrześniowym 1 Rajdzie Katowickim, gdyż odbywa się w naszym mieście, i w nim liczę na duże wsparcie kibiców i bardzo dobrą zabawę.

Zdjęcie: Mirosław Jąkała