Miko Marczyk Motorsport - Po Mikołowie

No i rajdowy debiut dobiegł końca!
Weekend rajdowy trwał od soboty 7 rano do niedzieli 23- czyli to oznacza, że rajdy to sport wymagający czasowo.
W sobotę zaczęliśmy od odbioru administracyjnego oraz zapoznania z trasą. Każdy z odcinków mogliśmy przejechać 3 razy opisując trasę- nowy element dla mnie. Jeżeli chodzi o opis to dzięki Sebastianowi Dwornikowi (pilot) był precyzyjny i nie wymagał korekt w trakcie jazdy.
Pierwszy odcinek specjalny znajdował się w centrum Mikołowa i był to nocny prolog o długości 1,9 km. Tuż przed nim pierwszy raz w życiu założyłem rajdowy kask z intercomem, w którym czułem się trochę jak w grze komputerowej- niewiele słychać, co się dzieje dookoła, tylko głos pilota, który opowiada mi gdzie mam jechać.
Odcinek przejechany niezwykle zapobiegawczo, z czego do końca dumny nie byłem, ponieważ doświadczenie zebrane w superoesach i kzk-ach powinno zaprocentować- ale meta, bez problemów, spokojnie, więc jest ok.
Drugi dzień to start prawdziwego rajdowania. Od rana pogoda była niepewna- bardzo szybko się zmieniała, był deszcz, momentami śnieg a koniec końców to na odcinkach było albo przesychająco albo sucho.
Ruszyliśmy do pierwszego odcinka drogowego (dla mnie pierwszego w życiu) i dojechaliśmy do mety około 11 sekund za liderem na odcinku około 6 kilometrów- nie wyglądało to dobrze, kibice źle się z tym czuli, ale i ja też. Muszę Wam powiedzieć, że są partie zakrętów, które mają trochę żwirku, trochę są mokre, na szerokość auta, obok nich są drzewa a my tam mamy przejechać np. 140 km/h- ludzie w serwisie mówią „taaak spokojnie przejdzie- idź bombom”, ktoś inny mówi, że „skok zawieszenia z tyłu w hondzie ep3 type-r jest mały i może dobić, więc wtedy łatwo np. o dachowanie”.
Przyjąłem strategię taką, że lepiej zrozumieć i nauczyć się rajdów po swojemu- dodatkowo chciałem mieć całe auto, bo tylko w takim wypadku będę mógł kontynuować swoją przygodę z rajdami. Więc w takich zakrętach gdzie auto przechodzi te 140 km/h jechałem pewnie ze 100 km/h- gdy zsumujemy kilkanaście takich zakrętów to daje dużą stratę do lidera.
Kolejne dwa odcinki specjalne to delikatne poprawy- zaczynałem w ogóle rozumieć, co zawieszenie rajdowe potrafi i jak należy podróżować po odcinku rajdowym- w teorii byłem przygotowany świetnie- tutaj cięcie, na szuterku ślisko, zawieszenie wybiera itp., ale gdy siedzisz w tym aucie jedziesz na piątym biegu przez szybką partię, obok wieziesz pilota, który ma rodzinę i nie masz pewności jak auto się zachowa to mi przyzwoitość i rozsądek nie pozwalały jechać szybciej niż to, co mogłem przewidzieć.
Druga pętla to coś, co nazwę pewnym światełkiem w tunelu mojej rajdowej przygody. Tutaj się pochwalę, bo uważam, że to fajny sukces- na Odcinku Specjalnym nr 5- Zamek Chudów, razem z pilotem Sebastianem zameldowaliśmy się na naszym pierwszym oesowym podium (3 miejsce) w klasyfikacji generalnej Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Śląska ze stratą 1,5 s. do lidera W sumie na tym odcinku poprawiłem się o 12 sekund, a w aucie było znacznie pewniej i bezpieczniej niż za pierwszym razem.
OS6 to też fajna jazda- 4 miejsce w klasyfikacji generalnej. Gdy zsumujemy wyniki z 2 pętli to byłoby 3 miejsce w klasyfikacji generalnej- to napawa optymizmem.
Jeśli chodzi o porównaniu rajdów a superoesów/kartingu/wyścigów, są to inne dyscypliny sportu i uważam, że doświadczenie wyścigowe jak najbardziej przydaje się natomiast dopiero, gdy zrozumie się, co to rajdy. Bo rajdy to jest coś innego- ja wczoraj po raz pierwszy przejeżdżałem przez próg zwalniający 140 km/h i nawet go nie poczułem- tak działa zawieszenie i w wielu miejscach gdzie normalnym autem wylecielibyśmy w powietrze tutaj ten samochód dopiero zaczyna pracować. Nie dziwię się też po tym, co zobaczyłem, dlaczego niejednokrotnie kierowcy rajdowi tak „kwadratowo” jeżdżą po torze i nie dziwię się również, że kierowcy wyścigowi mają potencjał do niekończenia rajdów.
Droga nauki, którą wybrałem nie jest najprzyjemniejsza dla kibiców, za co Was serdecznie przepraszam, bo nie miło ogląda się jak jadę powoli, natomiast mam nadzieję, że ta właśnie ścieżka da mi umiejętność szybkiej jazdy bez zbędnych niebezpiecznych dla zdrowia(i kieszeni) sytuacji.
To był pierwszy rajd, na którym byłem, natomiast wydaje mi się, że organizacja była na super poziomie Rajd Mikołowsko-Żorski- gratulację. Wszystkim zawodnikom, którzy jechali bardzo szybko również gratuluję!
Ostatecznie debiut rajdowy zakończyliśmy na 3 miejsce (na 20 załóg na starcie) w klasie RO1 oraz na 6 miejscu (na 48 załóg na starcie) w klasyfikacji generalnej.
Mój start nie odbyłby się bez firm, które we mnie wierzą i dają mi możliwość rozwoju:
- firma Auto-Voll Części BMW- czołowi specjaliści na rynku, którzy gwarantują najwyższą, jakość usług i produktów,
- firma Sfera24- nowe mieszkania w Łodzi przy ul. Franciszkańskiej 99 w bardzo atrakcyjnych cenach i świetnych warunkach finansowani- nr tel. 600 24 22 20
Dziękuje bardzo również pilotowi Sebastianowi Dwornikowi oraz ekipie serwisowej ecutuners.pl - samochód bez problemu dojechał do mety super przygotowany.
Mam nadzieję, że dałem Wam trochę rajdowych emocji- obiecuje ciężko pracować nad tym, abym stał się lepszym kierowcą niż w ten weekend- a jest, nad czym.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuje!
MikoMarczyk