Na półmetku komplet zwycięstw!

7 Rajd Tyski dla załogi w składzie Jakub Wolski/Maciej Miklaszewski  zakończył się zwycięstwem w klasie K3. Po trzech rajdach w tegorocznych zmaganiach w ramach Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Śląska Kuba z Maćkiem z kompletem punktów zdecydowanie prowadzą w klasyfikacji. 

Kuba Wolski: Po rajdzie mam mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo fajny, techniczny odcinek w lesie, czyli legendarny i nieco straszący drzewami ERG… Z drugiej jazda „wokół trzepaka” między krawężnikami oraz nudny odcinek torowy. Jakby tego było mało to na dokładkę właściwie dwa odwołane odcinki. Szczególnie irytujący jest fakt wolnego przejazdu na oesie Miasto w trzeciej pętli, gdzie przez niedopatrzenie organizatora zabrakło czasu na rozegranie tego odcinka…

Na początek zaliczyliśmy spore straty czasowe, które zapewniła nam niepewna pogoda i na pierwszą pętlę wyjechaliśmy z dżdżystej strefy serwisowej na deszczowych oponach. W międzyczasie nawierzchnia na odcinkach zupełnie przeschła i jazda nie należała do przyjemnych, szczególnie na dohamowaniach do szykan.

Bardzo cieszy wynik i rywalizacja do ostatnich metrów z Beniaminem Sikorą, który w końcu wrócił do tempa z ubiegłego sezonu i nie dał nam zwolnić nawet na ostatnim odcinku rajdu, gdzie dzięki temu wykręciliśmy ósmy czas w klasyfikacji generalnej JDużo frajdy dał nam bardzo fajny, techniczny odcinek w lesie, czyli legendarny i nieco straszący drzewami ERG i niezmiernie cieszy mnie fakt, że to właśnie na ERGu wygraliśmy rajd na każdej pętli odrabiając sekundy stracone na sprinterskich odcinkach w mieście i na torze. 

Maciej Miklaszewski: I znów po rajdzie! Z całego Tyskiego najlepiej pamiętam odcinek ERG, na którym do tej pory startowałem dwa razy. Zawsze na suchej nawierzchni  i zawsze się go bałem… Ostatecznie bardzo szybka jazda, dziurawą, szeroką na jeden samochód drogą, między gęsto rosnącymi drzewami zawsze wzbudza emocje… Tym razem poprzeczka była ustawiona jeszcze wyżej – do wszystkich wspomnianych „atrakcji” doszły jazda po częściowo mokrej nawierzchni i ściganie się na naprawdę szybką konkurencją… Uwierzcie mi – wrażenia na prawym fotelu były ogromne! Z resztą zapraszam do oglądnięcia filmu gdzie wyraźnie widać jak asfaltowa wstęga targała naszą łupiną od orzechów JCo do reszty rajdu? Kuba coś mi wspominał, że organizatorzy zaliczyli jakieś wpadki, ale serio – niewiele pamiętam, bo cały czas myślałem o ERGu… :)

Najważniejsze, że udało nam się dojechać do mety bez większych przygód, w dodatku wygrywając naszą klasę, ważne też jest, że czarny Swifcior bezawaryjnie prowadzi nas do obranego na początku sezonu celu – zwycięstwa w klasie! Za zwiększenie rajdowych emocji należą się podziękowania Beniaminowi i Jakubowi – naszej sympatycznej, rajdowej konkurencji, bez której nie osiągalibyśmy takich rezultatów! 

Za perfekcyjne przygotowanie samochodu dziękujemy Marcinowi z QQ Motorsport, za wsparcie techniczne firmie Deuter S.C. Techniczne Elementy Poliuretanowe, za patronat medialny:

www.krakow.naszemiasto.pl, www.rsmsl.pl, www.rajdy.malopolska.pl

Multimedia:

http://youtu.be/iuQS9_jURcQ?hd=1

http://youtu.be/MXkuWAJJ4SA?hd=1