VI Rajd Czechowicki za nami !

Za nami VI edycja Rajdu Czechowickiego. Na zawodników czekały trudne odcinki specjalne, które były niemałym wyzwaniem. Przejazdu przez kolejne OS-y nie ułatwiała pogoda. Wiatr, deszcz, momentami nawet grad sprawiały, że trasy były bardzo śliskie. 
Załogę z numerem 1, czyli Michała Duda oraz Rafała Ślęczka, która zmierzała na odcinek Burzej 1, wystartował burmistrz Czechowic-Dziedzic. Niestety nie przyniosło im to szczęścia i Honda Civic wróciła na stadion MOSiRu na lawecie. 
Rajd Czechowicki miał być swoistym sprawdzianem przed Rajdem Świdnickim - KRAUSE. Niestety tym razem nie udało się dojechać do mety. Załoga ma teraz czas na naprawę zarówno auta, jak i tego, co zawiodło podczas Rajdu Czechowickiego. 

Michał Duda: "Wylecieliśmy z trasy, a gdy chcieliśmy wrócić, na naszej drodze pojawiło się drzewo – relacjonuje Michał Duda. – Nie ma uszkodzeń typowo blacharskich. O drzewo otarło się jedynie koło i skrzywił się wahacz. Nie dało się jednak kontynuować rajdu, ponieważ auto stało się kompletnie rozbieżne. Przód jeździł jak po lodzie. Żałujemy, że nie dojechaliśmy do końca, jednak szkoda nam samochodu i nie chcieliśmy go nadwyrężać. Rajd Czechowicki był takim naszym małym testem przed Świdnickim. Musimy wszystko spokojnie naprawić i do Świdnickiego podejść z większą pokorą oraz respektem do panującej aury".