Wypowiedź Piotra Barana i Michała Pacieja po Rajdzie Jastrzębskim

Piotr Baran / Michał Paciej

Do 7. odcinka specjalnego można śmiało powiedzieć, że wszystko przebiegało po naszej myśli. Niestety towarzysząca nam od rana przychylność losu odwróciła się od nas na ostatnim przejeździe Boryni, gdzie uszkodzeniu uległ przegub wewnętrzny. Odcinek dokończyliśmy tylko dzięki szperze, a strata czasowa w obliczu minimalnych różnic w czołówce przekreślała nasze szanse na walkę o tytuł mistrzowski. Ponieważ nasza sytuacja punktowa w klasie 3. była jasna już przed Rajdem Jastrzębskim, postanowiliśmy nie startować do ostatniego odcinka i dać odetchnąć naszej Hondzie. Mimo to walka, jaką toczyliśmy z Łukaszem Pieniążkiem nie tylko w Jastrzębiu, ale podczas całego sezonu napawa nas optymizmem i daje dużo wiary w nasze możliwości i potencjał naszego samochodu.

Bardzo nas cieszy, że z każdym kolejnym rajdem w tym sezonie nasza konkurencja osiągała coraz lepsze rezultaty i nie pozwalała nam na chwilę wytchnienia. Nie ma nic lepszego, niż walka na każdym odcinku specjalnym o każdą sekundę, a czasami nawet jej ułamek. Pod tym względem Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Śląska nie mają sobie równych w naszym kraju. I chociaż jazda po długich odcinkach specjalnych daje nieporównywalnie dużo więcej frajdy, to zacięta walka w śląskich rajdach okręgowych potrafi to zrekompensować. Dziękujemy również kibicom, którzy nie raz dawali nam powody do jeszcze szybszej jazdy doceniając nasze wyniki oraz, co tu dużo ukrywać, naszą Hondę.

Myślami powoli udajemy się w kierunku przyszłego sezonu, chociaż z cichą nadzieją na definitywne zakończenie obecnego podczas Rajdu Cieszyńskiej Barbórki. Najbliższe tygodnie pokażą, czy nasza nadzieja się ziści. Za tegoroczne starty chcieliśmy serdecznie podziękować www.dentalclinic-kk.pl, miastu Będzin, MPWiK Będzin, OSiR Będzin oraz wszystkim, którzy nas wspierali oferując swój czas i cierpliwość.

Zdjęcie: Rallyborne