Wypowiedzi po Czechowickim - Jurasz/Somerlik

Rajd podsumowałbym dosyć kulinarnym zwrotem "słodko-kwaśny bagaż doświadczeń". Z jednej strony udało się wystartować, a to stało pod znakiem zapytania nawet w piątek wieczorem, gdy niestety pożegnaliśmy się z do tej pory towarzyszącą nam przednią szybą, na szczęście Mariusz (za co serdecznie mu dziękujemy) wykazał się zaradnością i udało się wstawić nową jeszcze tego samego dnia. Jednak dopiero po porannym pozytywnym wyniku przedrajdowego badania naszego Clio, trochę odetchnąłem. I tak oto wyruszyliśmy na trudne, techniczne i zabłocone OSy rajdu. Nie szło nam najgorzej, wymienialiśmy się miejscami na i za podium klasyfikacji generalnej z załogami Zagłębiowskiej Grupy Rajdowej: Pyrek/Marczewski oraz Kucharczyk/Tkacz. Niestety na przedostatnim odcinku zalaliśmy silnik wszechobecną podczas panującego oberwania chmury wodą, co zaowocowało brakiem mocy na ostatnim odcinku. W ten sposób straciliśmy ponad 20 sekund i spadliśmy na 6 miejsce w klasie, oraz 7 w klasyfikacji generalnej rajdu. Może wynik nie jest szczytem naszych możliwości ale udowodniłem sobie, że w miarę sprawne podróżowanie jest możliwe także w takich warunkach.